Jaki sprzęt kupić? Co powinienem/powinnam wybrać aby komfortowo pływać? Co, aby robić windsurfingowy progres? a może jakiego zestawu szukać aby najczęściej się ślizgać i jak najszybciej odpalać na śródlądziu?

Windsurfing to już sportowy Pan w średnim wieku, oczywiście są dyscypliny które mają kilkaset razy dłuższą historię ale i te kilkadziesiąt lat burzliwego rozwoju sprawiło, że bogactwo i różnorodność sprzętu są wręcz gigantyczne.

To nie miejsce na encyklopedyczne zestawienia i analizy więc spłodzimy jedynie kilka zdań dotyczących śródlądzia i naszych osobistych szuwarowych doświadczeń. Warunki śródlądowe zbytnio nas nie rozpieszczają i najczęściej słyszane na spotach hasła to: troszkę za mało, brakuje żeby odpalić, czekamy na wiatr z prognozy, drugi problem szeroko komentowany to: szkwali tak, że nie da się pływać, szarpie że nie wiadomo co taklować, raz cisza, raz chce zabrać zestaw z wody.

Co w takim razie możemy doradzić?

Naszym zdaniem jeżeli stawiamy pierwsze kroki to celujemy w deskę 160 litrów i więcej oraz pędnik 5-6 metrów.

Jeżeli pływamy ślizgowo lub wiemy, że zaraz będziemy ślizgowo pływali to zestaw 130-140 litrów i żagiel 7-8 metrów będą idealne.

Jeżeli już czerpiemy czystą przyjemność z pływania i nasz czas na wodzie poświęcamy na naukę rufek i startów z wody to deska 120 -125 litrów będzie idealna i do niej pędniki 6 i 8 metrów.

Dla prawdziwych pasjonatów chcących pływać w każdych śródlądowych warunkach trzeba by zasugerować zestaw dwóch desek 105 litrów i 130,140 litrów i pędniki 5, 7, 9 metrów.

Powyższe sugestie są dla jednostek statystycznie uśrednionych czyli gości o wadze 70 – 85 kg Jeśli waga jest mniejsza lub większa to proporcjonalnie można w uproszczeniu liczyć:
10 kg wagi to 1m2 żagla i 5 litrów wyporności deski.
Sugerujemy również deski o charakterystyce freeride opcjonalnie dla bardziej zaawansowanych oraz dla miłośników szybkości freerace/slalom.

Windsurfing jest bardzo różnorodny i Ilu ludzi, tyle opinii jaki sprzęt jest najlepszy. Bardzo popularne wygodne i miłe w obsłudze są lekkie bezkamberowe żagle i duże deski freeride jednak z naszych doświadczeń większość śródlądowo pływających osób preferuje duże, kamberowe żagle z głębokim profilem i szerokie deski. Kilkanaście węzłów, lekka pompa i już – powinno udać się odpalić. Zdecydowanie najwcześniejsze wchodzenie w ślizg i najlepszą możliwość przelatywania dziur wiatrowych zapewni nam formuła. Pędnik o powierzchni zbliżonej do powierzchni żagli małego, rodzinnego jachtu 11m2 i więcej. Deska – krótka, szeroka jak stół obiadowy i bardzo stabilna. Nie każdy jednak jest na tyle sprawny aby komfortowo i bezpiecznie na takim zestawie pływać, ciężko to nawet donieść do wody. Dlatego najczęściej spotykamy na jeziorach szerokaśne deski freeride/slalom ok 80-85cm z żaglem o powierzchni około 7.5-9.5 metrów. Taki zestaw pozwala na ślizganie się w wietrze 3.5-5 Bft. Dzięki kamberom żagle mają solidny i głęboki profil który zapewnia duży ciąg, dobrą stabilność w warunkach przeżaglowania i pomaga w szkwałach. Szerokość deski pomaga w łatwiejszym osiągnięciu ślizgu i utrzymaniu go w przypadku dziury wiatrowej.

Nie wszyscy jednak lubią pływać na dużych żaglach, wielu z nas zamiast szukać wiatru woli zostać w domu, poczekać na lepszą prognozę i przyjechać z mniejszymi żaglami. Nie jest fajnie o tym pisać ale warunki na małe zestawy zdarzają się baaaaardzo rzadko. To co wybierzemy i le czasu spędzimy na wodzie zależy tylko od nas. My jako typowi szuwarowcy wyznajemy ze 100% determinacją zasadę: po co siedzieć w domu, kiedy można spędzić czas ze znajomymi nad wodą? 🙂